Echo
jeszcze echo
niesie
na zmęczonych barkach
odgłos wystrzałów
jak uderzeń serca
szybkich gwałtownych
i urywanych
w połowie życia
jeszcze doliny
opadają powoli
ciężarem ciał
młodych i ciepłych
od wiatru który rozgrzał
blask oczu
ostatnie tchnienie źrenic
jeszcze po górach
się nie rozeszła
strumykiem czystym
krew rubinowa
biało-czerwony
strumień wolności
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz