Dawno już
Dawno już mnie tak nie bolało
Moje ciało zmęczone
Od świtu ciemnych gałęzi
Do pozłacanych liści
Przechodzi przez zdrewniały kręgosłup
Ostatnia kropelka życia
Cienkimi żyłami nocy
Wycieka światło przez chmury
Anemiczne księżyce mnożą się
W oczach nie da się zliczyć
Niezdrowych płomieni i iskier
Ognisko bólu przygasa
By buchnąć znów nowym żarem
Dawno już mnie tak nie bolało
Moje ciało zmęczone
Od świtu ciemnych gałęzi
Do pozłacanych liści
Przechodzi przez zdrewniały kręgosłup
Ostatnia kropelka życia
Cienkimi żyłami nocy
Wycieka światło przez chmury
Anemiczne księżyce mnożą się
W oczach nie da się zliczyć
Niezdrowych płomieni i iskier
Ognisko bólu przygasa
By buchnąć znów nowym żarem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz