środa, 30 sierpnia 2017

Dług

Dług

za pochylonym barakiem
kochają się dwa kościotrupy
obciągnięte skórą cienie
ostatnim spazmem miłości
wyciągnięte w czarne niebo kikuty
drżą jak w jutrzejszej agonii
a nagie wzdęte brzuchy
ściskają trupie powietrze
zawszony siennik
wchłonie ich grzeszną tajemnicę

prawie widać już
które kobieta
a które mężczyzna
ona ma w kolanie zaszyte
przez złego doktora o dużych rękach
sznurek nożyczki i drewienko
on nie golił się od dwóch lat

gdzieś w dali pies szczeka
nie wie
że pod blokiem jedenastym
mężczyzna posiadł kobietę
o zapachu ekskrementów i potu

jutro spłacą swój dług
wraz z kościanym dymem
złożą  przebłagalną ofiarę
za kilka minut rozkoszy


24 X 2016

"Cogito" nr 7/2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz