***
stoisz obleczona
w nietakt istnienia
tu gdzie płynie moje
rozgoryczenie
zagryzasz nerwowo wargi
nie wiesz
jak odpowiedzieć
niewinność skumulowana
na rzęsach
długich jakby nie z tego świata
może uśmiechniesz się
z nieśmiałością?
zapytasz o wiatr wiosenny
lub inną ważną sprawę?
ulecz mnie
gdy pod oknami
zapalą ogniska samotni
miejscy koczownicy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz