sobota, 28 lipca 2018

Moja Małgorzata


Moja Małgorzata

Bądź moim Mistrzem
Kochaj mnie zawsze
Tak samo
Flegmatycznie
I nie zatrzymuj mnie
Gdy osiodławszy
Mechaniczne prosię
Wyjadę zarabiać
Na żonkile do Walii

Cudowny krem
Nie zadziałał
Sprzedaję się szatanowi
Na raty
Codziennie
wstrzykując pod skórę
Nieco lepkiej trucizny

Uspokój
moją rozbieganą głowę
Przytulając do wątłej piersi
Wyciągnę się
jak czarny kot
przy tobie
i będę słuchać w napięciu
jak bije na ulicach
Jeruzalem
Serce otłuszczone
Jesiotrem

11 IX 2016



piątek, 27 lipca 2018

***białe paciorki śniegu


***
białe paciorki śniegu
wygięte jak kręgosłupowe
na brunatnej pobrużdżonej
gałęzi
zębowe sople chwytają łapczywie
ciepłe powietrze spod dachu
a oblodzone drogi niosą
 w śmiertelnym nurcie
zdrętwiałe zamknięte powieki

28 II 2018





poniedziałek, 23 lipca 2018

Amnezja

Amnezja

zauważyłam że coraz mi łatwiej
zapominać o tobie
muszę częściej praktykować
niewidzenie cię
i nieszukanie
wszędzie gdzie cię nie ma
widocznie nie jesteś
 stałym elementem
(choć nie posądzam cię o niestałość)
mojego wewnętrznego krajobrazu
zniszczeń po burzy hormonów
i prywatnym apokaliptycznym
trzęsieniu ziemi obiecanej
albo też
(nie jest to bynajmniej brak szacunku)
 czymś tak zwykłym jak zanieczyszczenie powietrza
na początku krztusisz się i przeklinasz
potem przyzwyczajasz się i nie możesz już żyć
bez swojej dawki śmiertelnych oparów
mam nadzieję
że nie przerodzi się to w amnezję
dotyczącą pewnego rodzaju ludzi
lub w inny przyjemny nałóg
w każdym razie nie musisz się bardzo przejmować
możesz tak samo jak zwykle
być obojętnie uprzejmym




sobota, 21 lipca 2018

Musisz iść sam


 Musisz iść sam

Wśród białych pękatych poduszek
Jesteś taki bezradny i kruchy
Że od razu myślę o dniua
Który mi ciebie zabierze
Nie mogę się pozbyć przeświadczenia
Że wszystko dzieje się zbyt szybko
I zbyt przyziemną ma postać
Chciałabym abyś został przy mnie
na zawsze
Nawet gdy twoje modlitwy
Zaczną coraz szybciej docierać
Do Adresata
Dzieli nas za dużo
wschodów i zachodów słońca
Za dużo
I dla mnie za wcześnie
Iść twoją drogą
Już cię nie dogonię
Musisz iść sam w stronę błękitu

6 VII 2014

poniedziałek, 16 lipca 2018

***



***
Przygaszona
przez światła Drogi Mlecznej
Zahukana
przez wszechobecną miłość
tak nieprawdziwą jak grzeczne pozdrowienia
Obezwładniona
przez powszechnie praktykowane
i ogólnie przyjęte pocałunki nienawiści

Rozczarowana
obrzydliwą względnością wszystkiego
Zdruzgotana
niewielka odległością
między pomnikiem życia i śmierci
Zauroczona
perspektywą pozowania do obydwu

Chcę uciec

28 V 2014


niedziela, 15 lipca 2018

Ta cebula

Ta cebula

ta cebula jest jak róża
płatki ma sprężyste wonne
cicho chroni skarb witamin
w delikatnym białym łonie

ta cebula jest jak słowik
wdzięcznie śpiewa
 o blat stołu
wyskakując z mojej siatki

ta cebula jest jak miłość
warstw ma wiele
jedno serce
gdy obierzesz ja zachłannie
nic prócz łez ci nie zostanie

4 II 2018